MIKA – OD JASKIŃ DO ELEKTROTECHNIKI
Mika jest z nami sprzed początków cywilizacji. Jej pierwsze potwierdzone użycie sięga epoki kamienia. Obecnie miką nazywamy grupę z 37 różnych minerałów krzemianów, najbardziej znanymi z której są flogopit i muskowit. Jak mika z błyszczącego proszku do malowania stała się jednym z najważniejszych materiałów w technice? Skąd wzięły się nazwy mika, muskowit i flogopit? Jaki związek ma mika z carem Piotrem I i ogórkami oraz gdzie możemy znaleźć mikę w naszych domach?
Historia miki jest niesamowicie długa. Błyszczącego kolorowego proszku używano do malowideł naskalnych jeszcze za czasów paleolitu. Później Egipcjanie robili z niej korale, a Aztekowie ozdabiali miką swoje świątynie, np. Piramidę Słońca w Teotihuacánie. Mika była również szeroko stosowana w Imperium Rzymskim. Rzymianie ozdabiali cienkimi warstwami miki lampy olejowe, nadając światłu różnych kolorów. Za czasów Tyberiusza mice znaleziono kolejne zastosowanie. Pliniusz Starszy pisał, że drugi cesarz Rzymu miał ogromne zamiłowanie do … ogórków. Następca Augusta nigdy nie rozstawał się z ulubionym delikatesem, ale włoskie zimy nie pozwalały na całoroczną uprawę cesarskiego przysmaku. Jako rozwiązanie, przy domu Tyberiusza było wybudowane pierwsze specularium – czyli cieplarnię z sadzonkami ogórków, które w ciepłe dni wywozili na świeże powietrze. Była to pierwsza zadokumentowana cieplarnia w historii ludzkości. Jej przezroczyste szyby były wykonane z miki, co pozwalało przepuszczać dużo światła i dobrze izolować ciepło, chroniąc cesarskie specjały przed mrozami.
W średniowieczu największe znane zapasy miki znajdowały się na Rusi, gdzie mika znalazła kolejne zastosowanie. Rozwarstwione cienkie bryły miki szlifowano i wstawiano do okiennic domów kniazi i bojarów. Mika sprawdzała się o wiele lepiej od stosowanych wówczas w chłopskich chatach byczych pęcherzy czy skóry karpi, ponieważ przy podobnej wysokiej przezroczystości, o wiele lepiej trzymała ciepło. Z rozwojem przemysłu i odkryciem ogromnych złóż na Uralu mikowe okna zaczęły pojawiać się w chłopskich domach. Mimo dynamicznego rozwoju szklarstwa pod koniec XVII wieku, kiedy pierwsze szkło zaczęło się pojawiać w domach ruskiej arystokracji, muskowit pozostał strategicznym surowcem księstwa. Przy carze Piotrze I mika stała się kluczowym surowcem eksportowym i była dobrze znana w Europie. Bryły miki były wywożone z portu Archangielska do Anglii i Holandii, skąd morzem trafiały do krajów i kolonii na całym świecie. Importowaną z Księstwa Moskiewskiego mikę w Anglii epoki elżbietańskiej nazywali szkłem moskiewskim albo muskowitem (od ang. Muscowy –
Moskowia). Mimo dobrze rozwiniętego szklarstwa w Europie mika miała wiele kluczowych przewag. Cena szkła moskiewskiego była razy niższa w porównaniu do zwykłego szkła, które ozdabiało okna kościołów i domów najbogatszych lordów. Muskowit wyróżniało również szerokie spektrum temperatur stosowania – szyby z muskowitu nie zamarzały w zimę i wytrzymywały temperaturę płomieni w latarniach. Bryły mikowe również lepiej znosiły uderzenia w transporcie, co dla handlu morskiego w tamtych czasach było niezwykle istotne. W nasze dni niemal wszystko związane z miką uległo zmianie. Na rynkach światowych Rosję zastąpiły Indie, Chiny i państwa Afryki. Ważniejszymi zaletami miki zamiast ceny i mrozoodporności stały się jej odporność dielektryczna i chemiczna.
Zmieniła się również technologia – teraz najczęściej spotkamy arkusze z płatków miki zamiast całych brył. Po dodaniu wody i spoiwa do płatków formuje się substancję koloidalna, z której produkuje się cienki papier mikowy. Kilka warstw takiego papieru tworzą arkusze mikowe, które są niezastąpionym materiałem w elektrotechnice. W zależności od zastosowania arkusze są produkowane z muskowitu lub
flogopitu, rzadziej z fluoroflogopitu. W porównaniu do muskowitu flogopit ma ciemniejsze złociste barwy, którym zawdzięcza swojej nazwy z języka greckiego phlogopos – przypominający ogień. Flogopit cechuje się wyższą temperaturą stosowania i nieco niższą odpornością na przebicie elektryczne. Jest znacznie bardziej miękki, dzięki czemu ma szerokie spektrum zastosowania. Sztuczna mika lub fluoroflogopit jest również stosowana w przemyśle, ale na mniejszą skalę z racji wyższej ceny produkcji. Dzisiaj mika jest stosowana w wielu branżach. Producenci farb często dodają mikę dla uzyskania połysku. Dzięki swojej odporności chemicznej mika jest również jednym ze składnikiem powłoki kadłubów statków. Towary z zawartością miki możemy znaleźć nawet w naszych domach. Płytki z miki znajdziemy w naszych mikrofalach, a branża kosmetyczna jest czwartym największym użytkownikiem tego surowca. Dzięki swojemu naturalnemu połysku i nietoksyczności, od dłuższego czasu jest szeroko stosowana w kosmetykach do makijażu, szamponach, mgiełkach do ciała, pastach do zębów i innych. Niemal każdy produkt kosmetyczny z połyskiem uzyskuje tę cechę dzięki płatkom miki. Samo słowo „mika” najprawdopodobniej pochodzi od łacińskiego micare, czyli „błyszczeć” lub mica – „okruszyna”. Niewiele znanych nam surowców doznało takiego szerokiego zakresu zastosowań jak mika. Jej unikalne połączenie cech sprawia, że możemy być pewni, że charakterystyczny połysk miki jeszcze długo będzie z nami.